Alarmujące wiadomości pochodzą od Olgierda Geblewicza, marszałka województwa zachodniopomorskiego. Zwrócił on uwagę na problemy, które spotykają karetki z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w związku z obecnym kryzysem paliwowym. Zauważa, że pojazdy ratunkowe mają trudności z uzyskaniem paliwa, co jest efektem niekorzystnej sytuacji na rynku.
Marszałek Geblewicz podkreśla, że karetki z pięciu różnych ośrodków, w tym Białogardu, Kołobrzegu i Koszalina, muszą przemierzać długie dystanse w poszukiwaniu stacji benzynowych, które mogłyby zaopatrzyć je w paliwo. Informacje te zostały podane do publicznej wiadomości przez samego marszałka za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Co więcej, problem ten nie dotyczy tylko służb ratowniczych. Okazuje się, że policja działająca na terenie śląskiego również napotyka na podobne trudności. Zachodniopomorska Stacja Pogotowia Ratunkowego jest zmuszona tankować wyłącznie na stacjach Orlenu, z którym ma zawartą umowę flotową. To oznacza, że Stacja nie posiada żadnych hurtowych zapasów paliwa, które mogłyby zapewnić ciągłość działania służb w obliczu kryzysu.