Historia, która mogłaby wyjść prosto z komedii Stanisława Barei, rozegrała się na ulicach Rybnika. Właściciele lokalnej agencji ubezpieczeniowej musieli zapłacić aż 16 tysięcy złotych kary, za zawieszenie nad wejściem swojej placówki reklamowego neonu, który wystawał o 20 cm od muru kamienicy. Zdaniem urzędników, taka sytuacja stanowiła zajęcie pasa drogowego.
Jak podkreślił w rozmowie z naszą redakcją wiceprezydent Rybnika, Janusz Koper, takie są po prostu przepisy. Kontrola placówek handlowych pod kątem tego typu naruszeń została wprowadzona przez miasto Rybnik rok temu. Wynikało to z faktu, że samo miasto zostało skontrolowane i okazało się, że do tej pory nie dokonywało kontroli działalności przedsiębiorców w tym zakresie.
Janusz Koper podkreślił, że zgodnie z obowiązującymi przepisami prawnymi, wszystko co znajduje się w pasie drogowym musi być z nim związane. W przypadku stwierdzenia naruszenia tych zasad, np. poprzez umieszczenie reklamy na obszarze pasa drogowego lub wystającej poza jego granice, właściciel taki musi zgłosić to i uiścić odpowiednią opłatę.
Podczas rozmowy poruszono również kwestię wpływu takich przepisów na przedsiębiorców. Mimo, że miasto powinno ich chronić, bywają sytuacje, gdy wydaje się, że stosowane przepisy mogą działać na ich niekorzyść. Czy jednak sposób załatwienia sprawy w takim przypadku nie powinien mieć innej formy?